Straszna Przystań

Towarzysze! NA PEWNO OD WIELU LAT ZAUWAŻACIE WZROST LICZBY tzw. CREEPYPAST! Jesteśmy bibliotekarzami! Zbieramy je i przechowywujemy DLA CIEBIE! TAK, dla ciebie! Jesli nie wiesz co to creepypasta, to товарищ pozwól sobie nieco poczytać a następnie się zarejestrować.

#1 2013-01-26 21:04:20

 Zamiatin

Towarzysz

Punktów :   

Cztery Swiaty, Jedno Zycie

Środa. Niby 7 lekcji, ale zleciały w miarę szybko. Do tego siedziałem z moim przyjacielem, co powodowało dodatkową rozrywkę. Umówiliśmy się, że wpadnę do niego po lekcjach i zacznie uczyć mnie grać na gitarze. Ostatnia była biologa, chłopaki mieli jeszcze WF, z którego byłem zwolniony. Do domu wróciłem zatem godzinę wcześniej. Szybko wrzuciłem coś do ust i poszedłem pod szkołę, gdzie byliśmy umówieni. W końcu chłopakom skończył się WF i powoli zaczęli wychodzić ze szkoły.
- Uprzedzam, że w moim pokoju może panować niezły pierdolnik - powiedział mój przyjaciel
- Daj spokój, mnie to nic nie przebije - odpowiedziałem
- Aż tak źle?
- Życie singla

Dalej rozmowa upłynęła nam w przyjaznej atmosferze. Kluczyliśmy między uliczkami na osiedlu domków jednorodzinnych. Wokół nas była cisza, jakby nagle ktoś wyłączył dźwięki otoczenia. "Normalnie jak w grze", powiedziałem.

...

- Siadaj na łóżku, bierz sprzęt i gramy. Napijesz się czegoś?
- Nie, dzięki stary, piłem kawę przed wyjściem.
Wziąłem do rąk gitarę i zacząłem grać. Towarzyszyło mi specyficzne uczucie, jakbym był panem muzyki, uczucie spełnienia. Czułem jak muzyka wypełnia moje ciało, a kolejne akordy pobudzały moje wnętrzności do pracy. Uwielbiam ciężką muzykę, a gra na gitarze elektrycznej potęgowała moją radość. W pewnym momencie odczułem jednak frustrację i przekazałem instrument mojemu przyjacielowi. Dalej grał on. Gdy słuchałem jak pięknie gra, czułem się jak w transie, pełna hipnoza, tylko muzyka się liczyła. W pewnym momencie skończył grać. Zrobiło się bardzo cicho. Nawet jeżdżące po ulicy samochody nie hałasowały.
- Idziemy na fajkę? - spytał mój przyjaciel
- Chwilka, chciałbym jeszcze raz spróbować zagrać "Labirynt Fauna"
- Trzymaj sprzęt, pamiętaj, 7-8, 7-8, 7-5, 5-3, 3-0.
Wziąłem gitarę i spróbowałem. Ze wzmacniacza wydał się jednak inny dźwięk niż tego oczekiwałem.
- Kurwa. Nic mi nie wychodzi. Chodź zajarać.
- Dobra, dam ci jakieś ciapy i idziemy na balkon.
Podał mi jakieś ciapy, które bez ociągania włożyłem na nogi. Włożyłem też kurtkę, gdyż na dworze było zimno. Wyszliśmy na balkon. Poczęstował mnie fajką i odpalił mi ją. Po chwili zrobił to samo.
- Jak oceniasz moją grę? Będzie coś ze mnie? - zaśmiałem się
- Niewykluczone, ale musisz dużo poćwiczyć. I tak szybko ogarniasz temat.
- Szczerze stray, przecież wiesz, że się nie obrażę.
- Mówię serio, grasz dobrze, ale trochę czasu zajmie ci nauka.
Zaciągnąłem się papierosem.
- Zawsze chciałem grać na gitarze. Już jak byłem w gimnazjum, wyobrażałem sobie, że wychodzę na scenę z gitarą. Za mną stoi perkusista, po moich bokach kolejnych dwóch gitarzystów i zaczynamy grać. I ta chwila trwa bardzo, bardzo długo.
- Ej ej, stary, bo zaraz odlecisz.
- Sorry, tak mi się zebrało na marzenia.
Zaciągnąłem się i wypuściłem dym. Ten jednak zamarł w bezruchu. Taka mała chmura, która tkwi w miejscu niczym zamarznięta. Spojrzałem na przyjaciela. Stał w tej samej pozycji, z papierosem w ustach, patrząc się przed siebie. Cały świat wydawał się zatrzymany w bezruchu. I wtedy ujrzałem blask.

...

- Mówię serio, grasz dobrze, ale trochę czasu zajmie ci nauka.
Zaciągnąłem się papierosem i spojrzałem na zielone drzewa i bezchmurne niebo.
- Dziwne, zdawało mi się, że przed sekundą padał deszcz.
- Ciekawe skąd, skoro mamy totalnie błękitne niebo.
- Czasem tak mam, krótka podróż w czasie, rozumiesz.
Nagle poczułem, że w moim ciele rodzą się złe emocje. Agresja, strach, obawa. Musiałem jakoś ją wyładować. Blask.

Kolejne co ujrzałem, to on leżący na ziemi, krew wypływająca z jego głowy i ja, z mosiężną klamką od drzwi w ręku. Poślizgnąłem się na posadzce, po czym uderzyłem głową o ścianę i zacząłem obficie krwawić. Kolejny bezruch, potem blask.

...

- Mówię serio, grasz dobrze, ale trochę czasu zajmie ci nauka.
- Szczerze? Odkąd słucham metalu, marzyłem o grze na gitarze. Muzyka dawała mi taki azyl i...
- IGOR!!!! - krzyknął mój przyjaciel. Wychylił się za barierkę balkonu. - SIEMA!
Dalej pamiętam jak wypadł, jak chwyciłem jego kostkę, ale był za ciężki, bym mógł go utrzymać. Poleciałem za nim. Blask.

Zobaczyłem nasze ciała leżące w kałuży krwi, na betonie. Wokół leżały jesienne liście, na niebie było słońce, ale częściowo za chmurami. Obok zobaczyłem niego. Po raz kolejny wszystko zamarło, potem znowu był blask.

...

- Mówię serio, grasz dobrze, ale trochę czasu zajmie ci nauka.
- Powaga? Nie spodziewałbym się, myślałem, że gram tragicznie.
- Daj spokój, nieźle jak na początki. Dużo błędów, ale nie poddawaj się.
- Zawsze chciałem grać na gitarze, ale nigdy nie było mnie na nią stać.
Chciałem zaciągnąć się papierosem, ale nie mogłem ruszyć ręką. Czułem się jakbym zamarzał. Ewidentnie ktoś wysysał ze mnie siły. I wtedy stało się. Zobaczyłem faceta ze snajperką naprzeciw naszego balkonu. Pierwszy dostał kolega. "Jezu, najpierw on, teraz mnie zabije", pomyślałem. Jednak tak się nie stało. Facet rzucił snajperką w moim kierunku. Blask.

Z innej perspektywy zobaczyłem jak próbuję złapać snajperkę, jednakże wyślizguje mi się z rąk i uderza kolbą o podłoże. Z lufy wylatuje pocisk i trafia mnie centralnie między oczy. Upadam na posadzkę i zalewam się krwią. Po raz kolejny doświadczam zatrzymania czasu i po raz kolejny blask.

...

W pewnym momencie skończył grać. Zrobiło się bardzo cicho. Nawet jeżdżące po ulicy samochody nie hałasowały.
- Idziemy na fajkę? - spytał mój przyjaciel
W jednej sekundzie przypomniałem sobie wszystkie moje wizje.
- Nie, dzięki, na razie nie mam ochoty.
- Jak chcesz - powiedział i wyszedł.
Chwilę później usłyszałem huk. Wbiegłem na balkon. Zobaczyłem zwłoki mojego przyjaciela, leżące w kałuży krwi. Spadający z dachu lód zgniótł jego czaszkę gdy tej wychylał się przez barierkę. Nagle poczułem, że ktoś mnie popycha. Poślizgnąłem się i nadziałem na szpikulec do grilla. Przed oczami zrobiło mi się ciemno, nie wiem czy zemdlałem czy umarłem.


Polacy! Gdziekolwiek się znajdujecie[...]
Propagujemy totalitaryzm w takim samym stopniu jak Hitler propagowal surealizm/dadaizm/impresjonizm...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokeluxus.pun.pl www.merganor.pun.pl www.narutoshippuuden99.pun.pl www.psychologia-czlowieka.pun.pl www.hospicjumdladzieci.pun.pl